Tutaj znajdziesz informacje z wydarzeń roku 2011.
niedziela, 4 grudnia 2011
Kościół w Brzezince - godzina 12.00
"Barbórka", zgodnie z tradycją członkowie Stowarzyszenia Górników
i ich rodziny uczestniczą w Mszy Świętej w miejscowym kościele w Brzezince.
Wprowadzenie Pocztu Sztandarowego Stowarzyszenia do kościoła 4 grudzień 2011 - rozpoczyna Mszę Świętą.
Marian Korczyk, Kazimierz Rydzoń, Franciszek Miodowicz. Poczet Sztandarowy Stowarzyszenia.
Poświęcenie obrazu Świętej Barbary.
Obraz wyhaftowany przez żonę naszego kolegi ze Stowarzyszenia - Panią Helenę Lotawiec.
W tym miejscu uroczystości kościelne dobiegły końca. Przenosimy się na salę Remizy Straży Pożarnej
w Brzezince.
.................................................................................................................................................................
Warto: zanim przejdziemy do finału - czyli Karczmy Piwnej dzisiejszych uroczystości: pochylić się
z szacunkiem nad pracą tych wszystkich koleżanek i kolegów, którzy poświęcając swój czas, swoją pozytywną energią przygotowali całą oprawę Karczmy Piwnej. Dlatego pozwoliłem sobie na przerywnik - chcąc pokazać pięknie udekorowaną salę na której, za chwilę pojawią się pierwsi uczestnicy "Karczmy Piwnej 2011".
Widok na udekorowaną salę - stół w głębi, gdzie za chwilę zasiądzie Prezydium i nasi goście dzisiejszej "Barbórki". W tle godło Stowarzyszenia Górników w Brzezince.
Otwarcie Karczmy Piwnej - Remiza Straży Pożarnej w Brzezince - 2011
Rozpoczynamy z nieodłącznych symbolem Karczmy Piwnej - Godłem Stowarzyszenia, który towarzyszy nam
od dwóch lat!
Zaszczyt otwarcia Karczmy Piwnej przypadł - Przewodniczącemu Stowarzyszenia: Władysławowi Piętce.
Następuje powitanie uczestników Karczmy Piwnej i zaproszonych gości. Przewodniczący Stowarzyszenia, przedstawia zgromadzonym członkom Stowarzyszenia szanownych gości i przedstawicieli sponsorów dzisiejszej Karczmy Piwnej.
Z okazji "Barbórki" na ręce Przewodniczącego składane są życzenia, co jest efektem szacunku dla działalności naszego Stowarzyszenia i samego Przewodniczącego.
Przewodniczący przypomina o kolegach, których nie ma już wśród nas. Zgromadzeni minutą ciszy uczcili Ich Pamięć.
Po kilku niezbędnych uwagach wprowadzających - ogłoszono: Karczma Piwna 2011 uznana została za otwartą. Obecni na stojąco odśpiewali Hymn Górniczy.
Moment nadania "Honorowego Członka Stowarzyszenia Górników".
Pani Wójt - Małgorzata Grzywa. Podniosła chwila!
Jak, już w moim zwyczaju: zadaję sobie pytanie?
Czym sobie zasłużyła? Nie mam nic do Pani Wójt, by to było jasne - ale myślę, że za szybko nadajemy zaszczyty!
Po, raz drugi, jest naszym gościem. Ja, wiem, że to tak wypada Przewodniczącemu - tylko odbiór z sali jest inny!
Myślę, ze niejeden "Honorowy", czuje się nie swojo.
Nie, każdy zaproszony gość siedzący za Stołem prezydialnym - musi dostąpić takiego zaszczytu!
Obecny wicewojewoda Starzec, jeszcze nie zauważony. Jak, to się stało, że pedantyczny Prezes, tego nie przewidział? Gdyby wiedział, co wydarzy się w roku 2019 - uśmiechałby się w drugą stronę! Żartuję z tej sytuacji na zdjęciu - oczywiście.
Stół Prezydialny zmieniał się z każdą chwilą. Goście przybywali i odchodzili, ale nawet symboliczne zaznaczenie swojej obecności - nawet przez chwilę podnosi rangę Stowarzyszenia i świadczy o poważnym traktowaniu liczącego już szósty rok Stowarzyszenia.
Pierwsze kufle poszły w ruch - toast za pomyślność. Za spotkanie po roku. Za wspomnienia z pracy zawodowej. Za zdrowie tu obecnych.
Jeszcze wiele atrakcji przed uczestnikami Karczmy Piwnej. Zabawa, konkursy, tańce, śpiew - teraz główne danie dzisiejszego spotkania Gwarków - golonko.
Bez tego konkursu - cała Karczma Piwna traci sens. Jest, to konkurs w szybkości opróżnienia - czyli inaczej mówiąc wlania całej zawartości kufla do brzucha i to jeszcze na czas. Wygrany bierze nagrodę i tytuł którego za brzydkie skojarzenie nie będę cytował.
Pamiętam emocje na Zebraniu Stowarzyszenia, związane z wyborem, jakie kryteria ma spełniać kufel
do piwa, zabierany przez Gwarków do domu po zakończeniu karczmy.
Myślę, że ten kufel zadowolił uczestników. Proszę zwrócić uwagę na uchwyt, przedstawiający ratownika górniczego. Przyznam się, że nie widziałem z takim motywem kufla. Jak zawsze podkreślam - ocena zależy od indywidualnego "czucia" piękna.
Nie ma chwili spokoju na sali. Cały czas na parkiecie pary taneczne. Kulminacja następuje szybciej niż, można było się spodziewać. Czas biegnie nieubłaganie do przodu - powoli czas Karczmy Piwnej 2011 dobiega końca.
Finał Karczmy piwnej 2011
- toast na stojąco.
Karczma piwna zakończona. Pozostają wspomnienia i nadzieja na spotkanie w przyszłym roku.
Tego życzę wszystkim uczestnikom Karczmy piwnej 2011 roku!!!
Na więcej zapraszamy do naszej galerii.
sobota, 12 listopada 2011
Zabawa Andrzejkowa
Tradycją, już stała się coroczna Zabawa Andrzejkowa, organizowana wspólnie z Kołem Gospodyń w Brzezince.
Prezes Stowarzyszenia otwiera Zabawę Andrzejkową.
Rok 2011 powoli odchodzi. Jedna z ostatnich okazji na dobrą zabawę. Powitania, podziękowania
i Zabawy - czas zacząć!
Goście dopisali. Panie w odświętnych kreacjach - panowie w garniturach.
Pary taneczne na parkiecie.
Finał zabawy.
czwartek, 20 października 2011
Polska Jesień 2011 - Wycieczka na grzyby - miejscowość Leśna
Właśnie wróciliśmy z wyprawy na "grzyby". Dałem wyraz "grzyby' w cudzysłów, ponieważ grzybów nie znaleziono - ich po prostu nie było! Ale piękne widoki w lesie które prezentuję, rekompensują ich brak.
Planowana wycieczka na grzyby doszła do skutku.
Jak wspomniałem na początku - celem dzisiejszej wyprawy są grzyby.
Jeszcze na miejscu w Brzezince, zdawaliśmy sobie sprawę, że trudno będzie spodziewać się wielkiego wysypu, ale każdy z uczestników miał cichą nadzieję na kilka dorodnych prawdziwków.
W lesie tak pięknie! Trochę prześwitującego słońca między chmurami sprawia, że las staje się bardziej kolorowy, szczególnie teraz. Bo przecież jest jesień! Czasami trzeba się samemu zatrzymać, aby zauważyć, że czas strasznie szybko biegnie. Nawet się nie spostrzeżemy, jak niedługo spadnie "pierwszy" śnieg.
Chwila oddechu. Łyk soku, wybornie smakuje.
Spacer w takich urokliwych miejscach ma swój walor. Zastanawiałem się przez chwilę, że pracując na dole kopalni straciłem tyle piękna, tyle wrażeń, które na co dzień są doznawane przez pana leśniczego. Można tylko pozazdrościć. Zadam proste pytanie - czy polskie lasy nie są piękne?
Pieczenie kiełbasek na ognisku.
Jeszcze paliwo na ognisko i można trochę odsapnąć od trudów dzisiejszej wędrówki po lesie.
Po długim spacerze po lesie, pieczona kiełbaska smakuje, jak prawdziwy rarytas. Na zdjęciach powyżej - uczestnicy dzisiejszej wycieczki.
Grzybów - nie było. Dogasające ognisko - sygnałem powrotu do domów. Jeszcze ostatnie rozmowy i czas biegnący nieubłagalnie narzuca swoją wolę.
sobota, 3 września 2011
Prażone
Powitanie uczestników spotkania, przez Prezesa Stowarzyszenia - Władysława Piętkę.
Omówienie w wielkim skrócie bieżących spraw Stowarzyszenia i spotkanie dzisiejsze - otwarte.
Po części "oficjalnej " rzut oka na piekące się ziemniaki na dworze w asyście kolegów ze Stowarzyszenia.
Historia pieczonego ziemniaka w garnku żeliwnym.
Potrawa wywodząca się w okolic Zawiercia i Myszkowa (ale mogę się mylić i nie daję wiary w to co tu piszę) im dalej od tego miejsca tym mniej znana w Polsce.
Ze względu na ciekawą formę gotowania posiłku na świeżym powietrzu w żeliwnym lub aluminiowym garnku na wolnym ogniu została doceniona przez miłośników spędzania wolnego czasu na łonie przyrody. Znane
i cenione są również walory zapachowe (szczególnie w fazie "dochodzenia" potrawy) i smakowe. Na sali w tym czasie - ożywione rozmowy. Spotkania po przerwie wakacyjnej, jest o czym wspominać.
Kolega Stanisław, uruchamia "orkiestrę" i zabawy - czas zacząć. Pan Adam już się... niecierpliwi.
Trudno mi sobie wytłumaczyć fenomen spotkań na Pławach. Sala w której się spotykamy - przy pełnej frekwencji jest za mała na popisy taneczne. Nie spotkałem się mimo wszystko, z narzekaniami na ciasnotę, podczas zabawy na parkiecie!
Po konsumpcji "prażonych ziemniaków" wskazany jest ruch. Nic tak nie wpływa na zbijanie zbędnych kalorii - jak taniec.
Jak zawsze w życiu - coś się zaczyna i coś się kończy.
Podsumowanie spotkania - pieczone kiełbaski na ognisku.
sobota, 6 sierpnia 2011
Wycieczka do Ojcowa
Nie będę przedstawiał historii zamku na "Pieskowej Skale", bo każdy może skorzystać ze źródeł ogólnie dostępnych w internecie. Podam tylko, jako fakt, że po II wojnie światowej zamek w Pieskowej Skale przejął Skarb Państwa i po generalnej renowacji w latach 1950-1963 stał się on Oddziałem Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu.
Wspólne zdjęcie uczestników wycieczki.
Widok z tarasu widokowego na piękny ogród, który przylega do zamku - zdjęcia poniżej.
Zamek po raz pierwszy wzmiankowany jest jako Peskenstein w dokumencie wydanym w 1315 roku przez Władysława Łokietka. W I połowie XIV wieku Kazimierz III Wielki wybudował tu zamek, element łańcucha obronnych "Orlich Gniazd", składający się z dwóch części: górnej i dolnej. Górna, niezachowana, wzniesiona była na niedostępnej skale zwanej "Dorotką".
Tak, wyglądał zamek w roku 1787 od strony zachodniej - na podstawie zachowanej ryciny. Różni się zdecydowanie od dzisiejszego wyglądu. To właśnie jako ciekawostkę prezentuję.
Wszystkie prezentowane w muzeum zamkowym eksponaty są własnością Zamku Królewskiego na Wawelu.
Nasz kolega - uczestnik wycieczki na tle zamkowych zbiorów.
Ekspozycja rozpoczyna się od sali średniowiecznej, dalej znajduje się sala poświęcona sztuce XVI wieku, która zdominowały 3 wielkie tkaniny flamandzkie - gobelin ukazujący Parysa i Helenę na wyspie Kranae pochodzi z utkanej w Delft serii z historią Wojny Trojańskiej i stanowi depozyt katedry wawelskiej, dwa pozostałe przedstawiają gry i zabawy pasterskie oraz niezidentyfikowaną jak dotąd scenę starotestamentową. W sali trzeciej eksponowane są obiekty pochodzące z XVII wieku, a ostatnia, czwarta sala prezentuje dzieła sztuki pochodzące z końca XVII i początku XVIII wieku.
Po wizycie na Zamku - dzieła przyrody. Trudno sobie wyobrazić - piękno stworzone nie ręką człowieka. Ile czasu upłynęło - by powstało, coś co dzisiaj oglądamy i podziwiamy?
Po drodze napotykany kilka milionów lat historii powstawania skał, które dzisiaj możemy podziwiać.
Jak to w życiu - pod "górkę" i zasłużony odpoczynek na zdjęciu po - po prawej.
Żródełko miłości, jako ciekawostka dzisiejszego pobytu na wycieczce.
Źródełko Miłości jest wywierzyskiem krasowym, którego woda o temperaturze ok. 7°C wypływa spod ziemi z wydajnością 0,7 l/s. Obudowany wypływ źródła znajduje się ok. 100 m na pd. od Bramy Krakowskiej. Woda wpada do małego zbiornika, dno którego wykute jest w kształcie serca.
Dedykacja dla Pana Kazimierza.
Źródełko Miłości, jak wiele obiektów w Parku ma także swoją legendę:"Pewnego razu, a było to bardzo dawno temu, Doliną Prądnika szło dwoje młodych ludzi. Wędrowali bardzo długo, a że było gorąco byli bardzo spragnieni.Kiedy przechodzili obok Bramy Krakowskiej zauważyli wypływającą spod skały wodę. Przystanęli, nabrali trochę zimnej wody i napili się.Nie wiadomo, czy sprawiła to woda, ale zapałali do siebie gorącą miłością i od tej pory żyli razem, aż do śmierci.Na pamiątkę tego wydarzenia źródło nosi nazwę Źródełka Miłości."
Po, trudach dzisiejszej wycieczki........ czas na chwilę wypoczynku.
Znowu nie mogłem być uczestnikiem wycieczki do Ojcowa - dlatego bardzo mi trudno oddać klimat panujący na wycieczce i przekaz jaki przedstawiam pozostawia dużo do życzenia. Nie obrażę się jak za nieścisłości będę poprawiany przez uczestników wycieczki.
piątek, 17 czerwca 2011
Wycieczka do Sandomierza
Sandomierz – miasto i gmina miejska w województwie świętokrzyskim, w powiecie sandomierskim, położona nad rzeką Wisłą, na siedmiu wzgórzach, na granicy Wyżyny Sandomierskiej. Przemysłowa część miasta, zwana Nadbrzeziem leży na prawym brzegu Wisły, w Kotlinie Sandomierskiej.
Ratusz - zbudowany w XIV w., rozbudowany w XVI w. jeden z najpiękniejszych tego typu renesansowych obiektów w Polsce.
Sandomierskie lochy drążone przez wieki pod miastem korytarze i komory, według ustnych przekazów, ciągną się do podmiejskich wiosek Kobierniki i Krakówka, a nawet dalej - pod dnem Wisły, aż do zamku w Baranowie Sandomierskim.
Trasa Turystyczna to labirynt piwnic, korytarzy i wyrobisk, tworzących długie, kilkukondygnacyjne, podziemne miasto. Choć część wyrobisk została zlikwidowana ze względów konstrukcyjnych, pod ziemią pozostawiono niemal 470 metrów trasy.
Wielkie zmiany w popularnym serialu "Ojciec Mateusz". W nowej serii zniknie z niego tytułowy bohater, grany przez Artura Żmijewskiego. Ksiądz - detektyw opuści Sandomierz. W parafii zastąpi go ksiądz Jacek. Na zdjęciu po lewej : Pani Marysia z głównymi bohaterami serialu. Na zdjęciu po prawej stronie nasi bohaterowie wycieczki do Sandomierza i aktorzy.
Bazylika katedralna Narodzenia NMP w Sandomierzu. Wyposażenie wnętrza późnobarokowe i rokokowe - ołtarz główny późnobarokowy z czarnego inkrustowanego marmuru.
Spacer Wąwózem Królowej Jadwigi. Wąwóz położony w południowo -zachodniej części miasta.
Początek wąwozu znajduję się w pobliżu kościoła św.Pawła na Wzgórzu Święto-pawelskim.
Wylot wąwozu znajduje się obok ul.Królowej Jadwigi.
Jest to rozległy wąwóz lessowy,długość wąwozu to ok. 500m. Maksymalna wysokość u jego wylotu wynosi ponad 10m.
Dom Długosza.
Dom Długosza w Sandomierzu – XV-wieczny budynek księży misjonarzy ufundowany przez Jana Długosza znajdujący się w Sandomierzu przy ulicy Jana Długosza 9.
W XVI wieku budynek został ozdobiony attyką. W następnym wieku dom został ponownie przebudowywany a od 1819 roku był w posiadaniu ks. misjonarzy.
Tu, kończymy spacer po pięknych pokojach. Ostatnie zdjęcia na tle obrazów.
Bogaty wystrój, to część zbiorów Muzeum Diecezjalnego.
Specjalna dedykacja od kolegi Władysława Ziajki dla Pana Adama - ukazująca atmosferę na wycieczce. Spokój i szczęście bijące z twarzy kolegi Adama, na tle pięknych kwiatów, potwierdza wspaniałą atmosferę na wycieczce.
Puławy - Zamek Czartoryskich.
Puławy – miasto w zachodniej części województwa lubelskiego w pobliżu granicy województwa mazowieckiego, położone nad Wisłą, na skraju Małopolskiego Przełomu Wisły. Główny ośrodek Puławszczyzny oraz ośrodek przemysłowy - przemysł chemiczny, budowlany, farmaceutyczny.
Trochę historii - pierwszy zamek obronny, a raczej barokowy pałac o charakterze półobronnym wzniósł w Puławach w latach 1671-1679 marszałek wielki koronny Stanisław Herakliusz Lubomirski.
Wspólne zdjęcie uczestników wycieczki.
Budowla miała kształt prostokąta z czterema alkierzami w narożach, przygotowana była do pełnienia funkcji obronnych. Z tej konstrukcji zachowała się, w stanie zbliżonym do pierwotnego, siedemnastowieczna barokowa sień wejściowa z zachowaną oryginalną kolumnadą oraz formą i wystrojem sklepienia.
Kazimierz Dolny.
Kazimierz Dolny – miasto w woj. lubelskim, w powiecie puławskim, nad Wisłą, w Małopolskim Przełomie Wisły, w zachodniej części Płaskowyżu Nałęczowskiego.
Historycznie położony jest w Małopolsce początkowo w ziemi sandomierskiej, a następnie w ziemi lubelskiej.
Trochę historii - Kazimierz Dolny jest niewielkim, urokliwym miasteczkiem położonym u ujścia Grodarza do Wisły, powstałym w XIII w. na miejscu osady Wietrzna Góra. Okres swojej największej świetności Kazimierz przeżywał w wieku XVII, kiedy to dzięki rozwojowi handlu zbożem znacznie wzbogaciły się tutejsze rody mieszczańskie. Z tego okresu pochodzi większość zabytków, w tym wyjątkowa kamienica św. Mikołaja na rynku starego miasta.
Panie Józefie - podziękowania za przesłane zdjęcia. Wykorzystałem kilka przesłanych mi przez Pana zdjęć - są w "Galerii".
Rejs statkiem po Wiśle.
Rejsy po Wiśle. Statki pokonują trasę z portu w Kazimierzu Dolnym do „Krowiej wyspy”, płynąc obok starych kamieniołomów i Męćmierza, po czym zawracają do Kazimierza.
Flota liczy 5 statków, w tym 3 stylizowane na zabytki.
Podziwianie pięknych widoków z pokładu statku spacerowego. Nawet choroba morska nie jest straszna.
Kierowca autokaru wycieczkowego - Pani Alicja.
Pilot wycieczki - Pani Daria.
Jeszcze zdjęcie organizatorów wycieczki - nie muszę ich przedstawiać. Wszyscy ich znamy.
Nie byłem uczestnikiem wycieczki - dlatego bardzo mi trudno oddać klimat panujący na wycieczce i przekaz jaki przedstawiam pozostawia dużo do życzenia. Nie obrażę się jak za nieścisłości będę poprawiany przez uczestników wycieczki.
Na więcej zapraszamy do naszej galerii.
sobota, 28 maja 2011
Ognisko
Pławy przywitały nas zimną, deszczową pogodą. Żadne to zaskoczenie. Nasze majowe spotkania przebiegają od kilku lat raczej pod "chmurką" co nie znaczy, że uczestnicy tym się specjalnie przejmują. Atmosfera - jak zawsze wspaniała.
Tradycyjnie, wita uczestników spotkania Przewodniczący Władysław Piętka.
Omawia bieżące sprawy związane z planowaną wycieczką do Sandomierza.
Jeszcze kilka informacji podanych przez Przewodniczącego i spotkanie "ogniskowe" - otwarte.
Staram się zawsze podkreślić pięknie przygotowaną salę, na przyjęcie uczestników. Jest to zasługa koleżanek i kolegów ze Stowarzyszenia. Bez nich, bez ich zaangażowania, czasu który bez reszty poświęcają, każda impreza, spotkanie - by się nie odbyło.
Uczestnicy z przyczyn technicznych zgromadzeni zostali na sali. Trwa renowacja trawnika przed "Domem Ludowym".
Trochę przesadzam z ilością publikowanych zdjęć, ale staram się zawsze pokazać wszystkich uczestników naszych spotkań. Miło jest sobie przypomnieć, po latach miejsca i klimat wydarzeń, których było się uczestnikiem.
"Artystyczna", część spotkania - taneczne pary na "parkiecie". Salka może i ciasna, ale to nie problem. Liczy się chęć zabawy.
Kulminacja dzisiejszego spotkania - pieczone kiełbaski.
Tak się kończy spotkanie na Pławach w roku 2011. Znowu trzeba będzie poczekać do następnego spotkania za rok. Kto ma ochotę na więcej zdjęć - zapraszam do naszej "Galerii". Specjalnie nie dałem odnośnika do "Galerii", by wchodzący sam zobaczył z czym kojarzy mi się dzisiejsze spotkanie.
środa, 20 kwietnia 2011
70 rocznica wypędzenia przez hitlerowskie wojska okupacyjne miejscowej ludność okolic Oświęcimia
20 kwietnia 2011, mija 70 rocznica wypędzenia przez hitlerowskie wojska okupacyjne - mieszkańców Brzezinki, Pław, Babic, Broszkowic, Harmęż i Rajska. Na rozkaz Heinricha Himmlera wysiedlono okoliczną miejscową ludność.
W marcu 1941 r. w trakcie swej pierwszej wizyty w Auschwitz Heinrich Himmler podjął decyzję o rozbudowie obozu macierzystego KL Auschwitz oraz o budowie nowego obozu dla 100 tys. więźniów (Birkenau). W ciągu następnych dwóch miesięcy, ze wsi Pławy, Babice, Broszkowice, Brzezinka, Budy, Harmęże i Rajska wysiedlono okoliczną ludność.
Wysiedlony obszar obejmujący też tereny wokół obozu w Auschwitz, z których ludzi wypędzono wcześniej nazwano "Strefą Interesów" obozu (Interessengebiet) i obejmował on 40 km kwadratowych powierzchni. Cały ten teren był stale patrolowany przez esesmanów z załogi obozu oraz miejscową policję i Gestapo.
Początek uroczystości upamiętniający ten smutny i tragiczny czas wyznaczono na godzinę 10.00, przy tablicach Bramy Głównej Obozu w Brzezince. Poczet Sztandarowy naszego Stowarzyszenia, wziął udział w tej ceremonii.
Tablice upamiętniające mroczne czasy naszej trudnej historii lat wojennych.
Tutaj w dniu 20 kwietnia każdego roku, spotykają się Ci, co chcą pamiętać i swoją obecnościom pokazać, że pamięć o tych trudnych latach jest wciąż obecna.
Tablice upamiętniające wypędzenie przez hitlerowskie wojska okupacyjne - mieszkańców Brzezinki, Pław, Babic, Broszkowic, Harmęż i Rajska.
Poczet Sztandarowy Stowarzyszenia Górników w Brzezince.
Kolega - Leon Tworus
Kolega - Marian Korczyk
Kolega - Kazimierz Rydzoń
Tablice zostały ufundowane przez Społeczeństwo Miasta i Gminę Oświęcim, 22 kwietnia 2001.
Przedstawiciele Stowarzyszenia na moment, przed składaniem kwiatów pod tablice.
Kolega - Władysław Piętka
Kolega - Władysław Ziajka
Kolega - Franciszek Miodowicz
Na zdjęciu moment - składania kwiatów przez Przewodniczącego Stowarzyszenia - Władysława Piętkę w asyście kolegów ze Stowarzyszenia.
Jeszcze chwila zadumy.
sobota, 5 marca 2011
Zabawa Karnawałowa
Po zimowej przerwie Zarząd Stowarzyszenia zorganizował Zabawę Karnawałową. Duża sala OSP w Brzezince była miejscem spotkania członków naszego Stowarzyszenia.
Przy "suto" zastawionych stołach - dobrej kuchni jest ochota na zabawę - która za chwilę się rozpocznie. Chwila oczekiwania. Kilka zdań otwierającego Zabawę - Przewodniczącego i Zabawa Karnawałowa 2011 - otwarta.
Panie w pięknych kreacjach. Panowie w garniturach. Urokowi spotkania, dodaje pięknie udekorowana sala.
Jak zawsze na tego typu zabawach - atmosfera sprzyja rozmowie, wymianie poglądów i co jest naturalne -plotkować też trzeba.
Pary taneczne na parkiecie. Komisja przyznała wszystkim uczestnikom - najwyższe oceny za kunszt i wartości artystyczne.
Zabawa Karnawałowa zakończona. Trzeba znowu poczekać do następnej zabawy. Trochę żal że, tak szybko czas ucieka.
sobota, 12 lutego 2011
Zebranie Sprawozdawcze za rok 2010
Obecnych na sali członków Stowarzyszenia powitał - Pan przewodniczący Władysław Piętka.
Życzył obecnym zdrowia którego nigdy nie jest za wiele. Omówił dokonania Zarządu minionego roku. Nawiązał szczególnie do tematu związanego z "obchodami Karczmy Piwnej 2010" i dalszymi planami Stowarzyszenia z tym związanych. Trochę wątków osobistych Przewodniczącego, przybliżyło zebranym wagę problemów z jakimi Zarząd Stowarzyszenia się boryka.
Po procedurach związanych z planem prowadzenia Zebrania, głos zabrała Pani Helena Setkowicz - przedstawiła obecnym stan finansów Stowarzyszenia, a Pani Pani Jadwiga Pieczonka w imieniu Komisji Rewizyjnej - zaakceptowała działalność Skarbnika Stowarzyszenia. Wniosek Komisji Rewizyjnej poddano pod głosowanie.
Głos zabrał Pan Józef Strycharski, przedstawił propozycje planowanych przez Zarząd wycieczek w roku 2011. Zaproponowano dwudniowa wycieczkę do Sandomierza w dniach 17 i 18 czerwca oraz jednodniową do Ojcowa o nieustalonym jeszcze terminie.
Następnie "tzw. wolnych wnioskach" wywiązała się gorąca dyskusja, której tutaj nie będę rozwijał szerzej na zbyt skomplikowaną materię poruszanych tematów. Po wyczerpaniu stron i opadnięciu emocji - Zebranie Sprawozdawcze za rok 2010 zakończono.
Przewodniczący Władysław Piętka prowadzący Zebranie.
Członkowie Stowarzyszenia na dużej sali w OSP Brzezinka.
Pani Helena Setkowicz przedstawia sprawozdanie finansowe Stowarzyszenia za rok 2010, a Pani Jadwiga Pieczonka opinię Komisji Rewizyjnej.
Akcja honorowego oddawania krwi zaproponowana przez kolegę Krzysztofa, była zaskoczeniem dla Zarządu.
Kolega Krzysztof, inicjator szlachetnej "Akcji Honorowego Dawcy Krwi". Na łamach naszej strony, trzeba pomóż naszemu koledze w tak szlachetnym geście! Trzeba będzie "przy najbliższej okazji" z pomocą kolegi Krzysztofa przedstawić jego apel nadając mu większy rozgłos.
Bezpośrednio po zakończeniu Zebrania Sprawozdawczego, odbyło się "Spotkanie Noworoczne" dla członków Stowarzyszenia.
Tradycją stało się już coroczne spotkanie po zakończeniu Zebrania Sprawozdawczego. Można jeszcze powymieniać poglądy, trochę pośpiewać i czekać co przyniesie następny rok?
Zebranie Sprawozdawcze za rok 2010, zakończone miłym akcentem.