Aktualności Stowarzyszenia
Telefon kontaktowy do członków Zarządu Stowarzyszenia;
662 037 918
660 388 078
Wszystkich sprawach pod tymi numerami uzyskasz informację.
Przypominam, że zostały przywrócone dyżury Zarządu Stowarzyszenia.
Każda środa od godziny 18.00 - 19.00
środa, 27 września 2023
Prażone na Pławach!
Zarząd Stowarzyszenia Górników w Brzezince zorganizował "Tradycyjne Prażone".
Nazwa zobowiązuje.
Obok Karczmy piwnej - jest to największe wydarzenie stowarzyszeniowe!
Sobota 23.IX.2023 Piękny, deszczowy dzień - który nadaje specyficzny klimat temu spotkaniu.
Ktoś powie, że przesadzam......Właśnie jest odwrotnie. Przyzwyczailiśmy się do aury, która innym sprawia kłopot, a nam dodaje wigoru! My jesteśmy inni.....
17.08.2007 roku po raz pierwszy spotkaliśmy się na Pławach - od tego momentu w kalendarzu stowarzyszeniowym to stała pozycja, od której Zarząd Stowarzyszenia zaczyna plany na kolejny rok.
O spotkaniach na Pławach napisałem i pokazałem, poprzez publikowane zdjęcia .....wszystko.
Trudno mi jest wychwycić coś nowego. Tradycji się nie zmienia. Tak mówią. Każde odejście... od niej to kiepski pomysł.
Koleżanki i koledzy, którzy przychodzą mogą spodziewać, że scenariusz będzie podobny do poprzedniego spotkania, i tego oczekują.
Na tym polega tradycja - jak najmniej zmian lub wcale.
W tym czasie, na dworze dwa duże garnki, pełne ziemniaków i dodatków "dochodzą" pod czujnym okiem Mirka i Ryszarda. To ważna funkcja, która rzutuje na całe dzisiejsze
spotkanie. By ją objąć - trzeba mieć "chody", u Prezesa,
o którym za chwilę porozmawiamy! Na zdjęciu kociołek..........a w środku przysmaki o których wspomniałem.
Widzimy płonące ognisko, a nad nim nasz kociołek - dwa jeżeli mam być dokładny!
Prażone – potrawa pochodząca z Zagłębia Dąbrowskiego. W Porębie w woj. śląskim co roku organizowany jest „Światowy Festiwal Prażonek”. Prażone sporządzane są z ziemniaków krojonych
w plastry lub kostkę i duszonych w kotle ze smalcem, cebulą, kiełbasą, boczkiem, , przykrywane liściem kapusty lub ew. papierem śniadaniowym, które to następnie dociska się ściśle i szczelnie pokrywką dokręcaną na śrubę. Doprawiane odpowiednio solą i pieprzem. Klasycznie przygotowywane na ognisku
w żeliwnym kociołku z dokręcaną pokrywką. Tyle krótkiego wprowadzenia w historię pieczonego ziemniaka w garnku żeliwnym. Różne nazwy ma ta przyprawa. na Pławach smakuje najlepiej. Zmiana lokalizacji - nie wchodzi w rachubę!
Dymy unoszące się z ogniska, a raczej zapach temu towarzyszący wskazują wyraźnie; Stowarzyszenie Górników w Brzezince - dzisiaj świętuje!
Moja relacja z dzisiejszego spotkania będzie na "luzie". Nie będziemy trzymać się sztywno wydarzeń rozgrywających się na sali. Wiemy przecież, co tam się będzie działo! Scenariusz od lat niezmieniony. Sprawdzony.
Będziemy zajmować się błahostkami, ale wracać również....... do rzeczy ważnych.
Tak to sobie zaplanowałem. Bez dbania o poprawność!
Dzień wcześniej.......Przygotowania......
Do czego zmierzam? W rozmowie ze Stanisławem Bartulą - Szefem Stowarzyszenia wywiązała się rozmowa: z której - wynikało jasno: jest "dobry duch" w Stowarzyszeniu. Teraz trzeba go pielęgnować - uważać by go nie zgasić! Jak, to się objawia taka dobra tego strona?
Jest to bezinteresowna pomoc członków Stowarzyszenia w przygotowaniu "Prażonych" na Pławach. Nikogo nie trzeba było zapraszać! Do nikogo dzwonić: przyjdź i pomóż!
Spontanicznie pojawiły się koleżanki i koledzy na Pławach - oferując swoją pracę w przygotowanie imprezy.
Było to miłe zaskoczenie dla Zarządu Stowarzyszenia i samego Szefa! Zarząd nie został sam z bagażem pracy do wykonania! Ja ze swojej strony - podziękowanie dla Władysława Ziajki za pomoc w relacji
z przygotowań imprezy - za dosłane zdjęcia.
Czas dla Szefa! Jesteśmy w realu...

Zaszczyt otwarcia nowego sezonu 2023 - przypadł koledze Stanisławowi Bartuli.
Krótkie powitanie. Podziękowanie koleżankom i kolegom ze Stowarzyszenia, którzy przybyli na to spotkanie.
Nakreślił plany Stowarzyszenia na najbliższe miesiące tego roku
i początek 2024.
Życzył spędzenia miło czasu - zachęcał do dobrej zabawy.
I, tyle.....
Kolega Stanisław Paszek, ze swoją "orkiestrą". Proszę podziwiać jakim sprzętem Stanisław dysponuje!
Ostatnie poprawki, sprawdzanie sprzętu. Wszystko, jak zawsze perfekcyjnie przygotowane.
Jaki zestaw repertuaru dzisiaj przygotował Stanisław.....za chwilę wszystko będzie jasne! Zabrzmi pierwszy akord i się zacznie.........przepraszam już trwa........
Zawsze na posterunku. Zawsze życzliwy i pogodny. Ma dużą wiedzę na wszystkie nowości na rynku muzycznym - by móc zaspokoić wybredne gusta uczestników imprezy. Potrafi porwać salę!
Proszę sobie uświadomić" ile razy obsługuje bezinteresownie każdą "prawie" imprezę stowarzyszeniową. Zwozi i odwozi swój własny sprzęt na użytek imprezy!
Mając w szeregach takiego członka Stowarzyszenia - Zarząd nie musi martwić się o oprawę muzyczną!
Na parkiecie
To, jeszcze nie koniec.........Tak bawi się Stowarzyszenie Górników w Brzezince
Trochę ciasno, trochę duszno, gwar - ale przecież nie od dzisiaj wiadomo, że to miejsce ma swój specyficzny urok. Jest czymś, co przyciąga koleżanki i kolegów do spędzenia czasu w miłej, przyjaznej atmosferze.
Jest tu grupa osób o której możemy powiedzieć w "ciemno", oni przyjdą i będą bawić się dobrze. Koleżanki i koledzy z " Błoń", członkowie Stowarzyszenia są tego namacalnym przykładem!
Gospodarze - czyli Zarząd Stowarzyszenia dokładają starań, by czas spędzony tutaj, był zapamiętany na długo - Może trochę modyfikuję.
Wracamy do tradycji w tle:
jako "teraźniejszy stowarzyszeniowy Gall Anonim" tradycyjnie będę opisywał te wiekopomne wydarzenie, które jest naszym udziałem. Nawiązując do do mojego sławnego poprzednika, jak już go zaczepiliśmy - dodam, że gość opisywał wydarzenia na zlecenie. Czerpał z uprawianej przez siebie profesji korzyści materialne - co wcale nie było tajemnicą. Starał się obiektywnie przedstawić "fakty" tak; by zadowolić swojego mocodawcę ....i siebie! Kończąc wątek kronikarski, zadam nieskromnie pytanie:
który z nas bardziej "pociskał pierdoły", które później stawały się faktem historycznym?
Stoły zastawione jak na dworze króla.....
By nikt nam nie zarzucił, że się objadamy.
Skromna
przekąska.
Zdjęcie można powiększyć klikając na niego.
Piękne Panie....
Wielkie podziękowania dla Zarządu Stowarzyszenia Górników w Brzezince za wolę przeprowadzenia tej imprezy! W dzisiejszych czasach tak trudno nam wrócić do normalności. Przez lata trwania pandemii zasklepiliśmy się w domach. Mój ukłon kieruję
w stronę Zarządu Stowarzyszenia Górników w Brzezince, którym chce się to wszystko robić - by uczestnik spotkania dobrze mógł spędzić czas!
Przekazać relację z Pław - jest niezmiernie trudno. Wszystko już zostało przeze mnie opisane.
Nic mądrego, nie wymyślę! Wszystko dzieje się według z góry ustalonego scenariusza.
Historię Stowarzyszenia trzeba zawsze kultywować. To, co działo się wczoraj, przedwczoraj można jeszcze pamiętać.
Ale po latach - śmiem twierdzić, że mało kto pamięta wydarzenia, które po upływie czasu zanikają
w pamięci.
Mamy stronę internetową i trzeba to wykorzystać maksymalnie. Nie popadając w samozachwyt - nie znam drugiego Stowarzyszenia Górników posiadającego własną stronę internetową.
Piszę dlatego
o tym, bo nie mam się na kim wzorować. Jeszcze się bawię....i pomagam kolegom z Zarządu Stowarzyszenia "sprzedać" ich [nasz} towar!
Powrót do lat ........
Proszę zauważyć - ile nas tam było? Dużo. Dużo, więcej niż ostatnio pojawia się na Pławach.
W tamtym okresie wszyscy byliśmy "głodni", tego rodzaju spotkań i trzeba dodać to były początki Stowarzyszenia.
Wszystko było nowe. Każdy pomysł chwytał. Teraz co prawda można zrozumieć różne sytuacje życiowe, które udaremniają nam przyjść na spotkanie, ale trzeba sobie wyraźnie i szczerze powiedzieć... takich spotkań już nie będzie! Chyba, że priorytetem spotkań na Pławach, będzie ...plener! Proszę spojrzeć na zdjęcia, gdzie przebija radosna atmosfera spotkania - uśmiech na twarzach uczestników - to kanon.
Można
pięknie
spędzać
czas.
Zdjęcia
tamtego
okresu.
Zdjęcia archiwalne z 2007 roku
Oglądając publikowane zdjęcia na naszej stronie internetowej - można się zapytać; to jestem ja?
Czas szybko ucieka i chciałoby się powiedzieć.....zwolnij!
Zdjęcia
z tamtego
okresu.
Pogoda pozwalała przeprowadzić imprezę na polu. Spotkania na tzw. "świeżym powietrzu" mają swój niepowtarzalny klimat. Nie zawsze tak było. Było też - zimno i deszczowo.
Może trzeba będzie wrócić do pierwotnych spotkań na dworze - jak będzie taka możliwość.
Łatwo powiedzieć, jak się nie bierze odpowiedzialności za imprezę! W dzisiejszych dziwnych czasach, gdy pogoda płata różne figle - nie można przewidzieć, jak się zachowa? Ryzyko podjęcia decyzji zorganizowania spotkania na polu - jest duże. Drodzy państwo to jest rok 2007 - proszę sobie uświadomić, jaki to kawał czasu upłynął do dnia dzisiejszego?
Kto z uczestników pamięta, jak się bawiliśmy? Zdjęcia przywracają pamięć i są refleksją nad szybko mijającym czasem! Smutna - lecz prawdziwa to refleksja.
Wracając do dzisiejszego czasu - pytanie?
Czy możliwe jest jeszcze wskrzeszenie wiary w takie spotkania - jak prezentowane na zdjęciach? Wtedy trzeba było troszczyć się o miejsce przy stoliku! Lista chętnych była zamknięta wcześniej.
Co się od tamtego czasu się wydarzyło? Każdy z nas ma swoją własną odpowiedź. Każdy z nas ma swoją teorię do zaprezentowania.
Każdy z nas odbiera to inaczej. Dlatego pozostawię to pytanie bez odpowiedzi! I, tak za dużo pytań stawiam, na które trudno znaleźć zadowalającą odpowiedź.
Zdzisław Gut